Tydzień temu, jako że wiosenna aura jest już dość mocno widoczna i odczuwalna, postanowiliśmy zrobić "Planszoluby z naturą" czyli pograć w Fotosyntezę, Rolników, Leśne duchy, Gaję... to był świetny plan. Tylko, że wczoraj przyszły do nas nowo zakupione gry i trochę wymiękliśmy przy jednej z najdziwniejszych gier w jakie kiedykolwiek graliśmy, ale o niej później. Spotkanie rozpoczęliśmy dość spokojnie od Podaj łapę, mogliśmy poznać też grę The Speicherstadt. Ogrywaliśmy także lubiane i dobrze znane - Tajemnicze Domostwo, Vudulhu, Eksplodujące kotki, Ex Libris, Totem, na stolik wrócił dawno niegrany Gloom. Na koniec zostawiliśmy sobie The Mind - i chociaż gra jest przewidziana dla 2-4 graczy, my w nią graliśmy w 7 osób i bawiliśmy się świetnie - miał miejsce syndrom "jeszcze jednej tury, tym razem na pewno się uda". Polecamy! Następne spotkanie już za 2 tygodnie, czyli 7 czerwca od 16-20. Do zobaczenia przy planszy!!

Planszoluby Planszoluby Planszoluby
Planszoluby Planszoluby Planszoluby
Planszoluby Planszoluby Planszoluby
Planszoluby Planszoluby