Drukuj

Drugie z cyklu spotkań "W klimatach dawnej Ustki" sprawiło, że na chwilę znaleźliśmy się na balach, dancingach i studniówkach, miejscach, gdzie bawili się kiedyś ustczanie. Rozpoznawaliśmy znajome twarze, wspomnienia o restauracji Neptun, Corso (dzisiejsza pizzeria Toscania) czy Bałtyckiej przywołały nawet smaki dzieciństwa: torcików wedlowskich, parówek i ... pasztetowej. Ustka od zawsze była lubianym miejscem zabaw, ale pierwsi organizatorzy czy najemcy lokali nie mieli jednak łatwego zadania. Z jednej strony brak funduszy na najpotrzebniejsze sprzęty - stoliki, krzesła czy nawet klucze do drzwi, z drugiej - nakaz władz, aby jak najszybciej otwarto podwoje restauracji czy baru dla mieszkańców i wczasowiczów. Najlepiej jeszcze, aby gwarantowały one wyśmienitą zabawę przy doborowej orkiestrze, przy obficie zaopatrzonym bufecie.
Dziękujemy Państwu za tak liczne przybycie na spotkanie, które przygotowała dziennikarka Bogumiła Rzeczkowska. Na kolejne zapraszamy w połowie lutego. Do zobaczenia!

Zdjęcie przedstawiające slaj z rzutnika i ludzi Zdjęcie przedstawiające slaj z rzutnika i ludzi Zdjęcie przedstawiające slaj z rzutnika i ludzi
Zdjęcie przedstawiające ludzi Zdjęcie przedstawiające slaj z rzutnika Zdjęcie